Tauzen zachwyca. "Dziś takie osiedle by nie powstało" |
czwartek, 26 lipca 2012 06:25 |
Kilkadziesiąt osób zwiedzało w sobotę katowickie osiedle Tysiąclecia. Poszukiwały śladów wpływu legendy architektury Le Corbusiera. Spacer po osiedlu był częścią projektu "Le Corbusyear", organizowanego przez warszawską fundację Centrum Architektury, a realizowanego z okazji 125. rocznicy urodzin "papieża modernizmu". Le Corbusier nic w Polsce nie budował, ale nasi architekci często się na nim wzorowali. Wpływów Le Corbusiera szukało ok. pięćdziesięciu osób, które w sobotnie południe zwiedzały osiedle Tysiąclecia. Przewodnikiem był dr Ryszard Nakonieczny. - Budowa Tysiąclecia zaczęła się w 1961 roku, a skończyła w latach 90. Osiedle zatraca jednak swój pierwotny wygląd, ponieważ cały czas przybywa tu budynków - mówi Ryszard Nakonieczny. Na zwiedzających czekał też Henryk Buszko, jeden z twórców osiedla. Architekt był wyraźnie wzruszony, gdy zobaczył, jak wiele osób chce zwiedzać osiedle.
- Nasz plan był taki, że chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym mieszkanie nie sprowadzałoby się tylko do czterech ścian w budynku, ale też by jego elementem był cały dom, otoczenie oraz usługi. Ta zasada była potrzebna, by stworzyć nową dzielnicę Katowic z myślą o mieszkańcach tej starszej części miasta, która miała być przebudowana. To, jak widać, nie stało się do dziś - mówił Henryk Buszko. Przypominał, że osiedle miało być przyjazne dla ludzi. Decydowały o tym ilość wolnej zielonej przestrzeni między blokami i układ dróg i chodników. - Główny szlak pieszy osiedla jest odseparowany od jezdni. Dzieci, idąc do szkoły, nie muszą przechodzić w ogóle przez ulicę - zwracał uwagę. Jan Przybyła z Bytomia dodaje, że dla niego fenomen osiedla Tysiąclecia to coś jeszcze. - Okazuje się, że mimo tylu lat ludzie wciąż chcą tu mieszkań, lubią to miejsce i je chwalą - mówi.
Źródło: www.katowice.gazeta.pl
|