Strefa Aktywności Rodzinnej, z której od maja mogą korzystać mieszkańcy osiedla Tysiąclecia, powstała w ramach współpracy spółdzielni „Piast” i władz Katowic. To nie pierwsza wspólna inicjatywa, ale również nie ostatnia. Jednak efektywne funkcjonowanie w postaci tworzenia takich inwestycji jak Strefa Aktywności Rodzinnej ma swoje źródła w odpowiednim zarządzaniu, jak i finansowaniu. O tym, jak racjonalnie rządzić, skąd brać środki na nowe pomysły i tworzyć partnerskie stosunki, wie najlepiej prezes spółdzielni „Piast” Michał Marcinkowski. O kwestiach finansowo-managerskich, a także tych, po które się zwykle nie sięga.
Jak postrzega mieszkańców i jak oni go postrzegają – na takie pytania z otwartością i rzeczowo odpowiada prezes.
- Najpierw zapytam o konkrety. Skoro liczące się podmioty - władze miasta, z chęcią współpracują ze spółdzielnią, to chyba dowód na to, że „Piast” jest wiarygodnym i odpowiedzialnym inwestorem – partnerem?
- Cóż, mam nadzieję, że opinia innych firm czy instytucji na nasz temat jest w jakimś stopniu zbliżona do tego stwierdzenia. My sami, jako spółdzielnia – zespół ludzi ze sobą współpracujących – wkładamy dużo pracy, energii i wiele wolnego czasu, by takie stwierdzenia były prawdziwe. Staramy się funkcjonować na rynku na takich zasadach, które w biznesie, handlu lub usługach są stosowane. Jeśli zobowiązujemy się wykonać jakąś inwestycję, to ją realizujemy. Jeśli ustalimy z Urzędem Miasta, że część stawu sami zagospodarujemy, a tą drugą zajmą się władze, to w zgodnym z ustaleniami terminie wykonamy nasze zobowiązanie.
|