PSL przygotuje własny projekt ustawy o spółdzielniach, który zostanie złożony w Sejmie po wakacjach. Swój projekt ustawy w tej sprawie zapowiedział w środę również klub PiS, a wcześniej klub SLD. W Sejmie są już dwa projekty autorstwa PO.

Marszałek Ewa Kopacz zdecydowała, że Sejm na obecnym posiedzeniu nie zajmie się projektami PO o spółdzielniach oraz o spółdzielniach mieszkaniowych. Jak dodała, rozpatrywanie tych punktów zostało przełożone na prośbę klubów PSL i SLD, które zamierzają zgłosić własne; poinformowała, że jest zgoda, aby te projekty były rozpatrywane łącznie.

Jarosław Górczyński (PSL) powiedział, że PSL przygotuje własny projekt ustawy o spółdzielniach po wakacjach. - Spółdzielniom powinno się umożliwić konkurencję na polu budowy mieszkań. Mogłyby być uzupełnieniem oferty deweloperskiej. Byłoby to dużo tańsze, jeśli chodzi o ceny mieszkań. Pewna nisza mogłaby być zaspokojona, bo nie każdy chce pełnowartościowych, deweloperskich apartamentowców. Jest zapotrzebowanie na lokale o mniejszym standardzie, za dużo mniejszą cenę. Wiele spółdzielni dysponuje atrakcyjnymi terenami, tzw. plombami, gdzie można stawiać budynki - podkreślił poseł.

Według Górczyńskiego projekt PSL ma poprawić to, co zakwestionował Trybunał Konstytucyjny czy Sąd Najwyższy i umożliwić rozwój spółdzielczości. - Wspierajmy spółdzielczość, nie blokujmy. Atakując prezesów, wykazując pewne drobne niedociągnięcia uderza się w spółdzielców, w olbrzymią, milionową rzeszę ludzi - apelował.

Jego zdaniem propozycje PO mogły doprowadzić do chaosu i stworzenia wielu problemów dla Trybunału Konstytucyjnego, jak i dla Sądu Najwyższego, ponieważ poprzednie wyroki TK nie zostały zaimplementowane w projekcie ustawy Platformy.

Również szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział, że PiS złoży w najbliższych tygodniach własny projekt i spółdzielniach mieszkaniowych, który ma wprowadzić m.in. kadencyjność prezesów spółdzielni. - Proponujemy też powszechny udział w podejmowaniu decyzji przez spółdzielców, nie poprzez przedstawicieli. Będą mogły się odbywać jedynie walne zgromadzenia, nie poprzez pośredników, bo wtedy dochodzi do patologii - dodał Błaszczak.

- Uważamy, że błędne jest rozwiązanie zaproponowane w projekcie Platformy mówiące o obligatoryjnym przekształcaniu spółdzielni we wspólnoty mieszkaniowe - podkreślił szef klubu PiS.

Projekt PO skrytykował wcześniej klub SLD, zapowiadając przygotowanie własnych propozycji. Sojusz chce m.in. przywrócenia zlikwidowanej w 2007 roku możliwość ustanowienia przez spółdzielnię na rzecz jej członka spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu jako ograniczonego prawa rzeczowego.

SLD proponuje, by spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mogło być ustanawiane: w nowo budowanych budynkach, w lokalach wolnych w sensie prawnym, do których wygasło spółdzielcze prawo, do lokali dotychczas wynajmowanych oraz do lokali powstałych w wyniku adaptacji lub zmiany ich przeznaczenia.

Przywrócona miałaby zostać też możliwość - zwłaszcza w dużych spółdzielniach, powyżej kilku tysięcy członków - tworzenia zebrania przedstawicieli członków spółdzielni, zamiast walnego zgromadzenia wszystkich członków spółdzielni.

Regulacje autorstwa PO zakładają m.in. zwiększenie praw spółdzielców i ich kontroli nad spółdzielnią, umocnienie pozycji walnego zgromadzenia członków spółdzielni oraz personalną odpowiedzialność zarządu za działania na szkodę spółdzielni lub jej członków. Zmiany zmierzają też do porządkowania sprawy gruntów, ułatwiają tzw. uwłaszczenia, czyli przekształcenia własnościowe w spółdzielni.

Projekty zawierały też przepisy antykorupcyjne. Zgodnie z propozycją PO spółdzielcy mający jedynie lokatorskie prawo do lokalu mają być chronieni na równi z osobami mającymi własnościowe prawo do lokalu. Według autorów nowe prawo ma również urealnić kadencyjność władz spółdzielni.

Źródło: www.money.pl